poniedziałek, 16 listopada 2015

Rozdział 21

*Oczami Lili*

Od dwóch dni siedzę przywiązana do jakiegoś krzesła w jakimś cholernym magazynie lub domu,jest mi zimno i jestem głodna.A znalazłam się tu po tym jak wyszłam z domu Zayna gdy się przespaliśmy,szłam sobie spokojnie ulicą gdy nagle poczułam że ktoś coś przyłożył mi do ust i kazał to wąchać.Póżniej obudziłam się przywiązana do tego krzesła i co jakiś czas przychodził do mnie jakiś facet przynosząc mi jedzenie które nie wyglądało smacznie,więc go nie jadłam.Dlaczego w życiu spotykają mnie same złe rzeczy? Nagle usłyszałam dzwięk otwieranych dzwi i to że ktoś wchodzi,po chwili podszedł do mnie i kucnął
-Dziś być może będzię twój i mój szczęśliwy dzień - powiedział chłopak
-Co masz na myśli? - zapytałam
-To że ty będziesz wolna,a ja się trochę wzbogace i odzyskam swoją własność
-Swoją własność? Czyli porwałeś mnie dla okupu i dla jakieś cholernej twójej własności?! Jesteś chorym człowiekiem,powineneś się leczyć!!! - i odrazu pożałowałam swoich słów.Dostałam w twarz z mocnego liścia,tak mocno że rozerwał mi skóre na policzku
-Nie masz prawa tak do mnie mówić!!! Jesteś zwykłą suką która nic nie jest warta!! - nie powiem,zabolały mnie te słowa i zaczełam płakać.Chce do domu,chce do Pati i chłopaków.
-Weź się do czegoś przydaj i zrób mi dobrze
-Co mam ci zrobić? - mówie przez łzy
-Nie rycz tylko mi obciągnij- już miał rozpinać spodnie,ale zadzwonił mu telefon,jestem uratowana.Gdy wychodził z pokoju rzucił wiązankę przekleństw pod nosem i zamnkął drzwi na klucz i odszedł,a ja zamknełam oczy by się troche przespać.

*Oczami Harrego*

Jestem w drodze do domu Zayna i  cały czas myśle jak mu powiedzieć o porwaniu,cholera nie powiem mu tego przed przyjazdem do studia bo nie bedzię chciał do niego jechać.Po 15 minutach drogi byłem już pod jego domem i czekałem na niego i po chwili już wchodził do vana,siadając obok mnie
-Hej,Harry - przywitał sie Malik
-Hej,co tam słychać? - odpowiedziałem jak najnormalniej
-Super jestem mega szczęśliwy że wydamy nasz pierwszy singiel,a najlepsze jest to że nie wiemy jak bedzie sie nazywać - zaśmiał sie
-Tak,słyszałem że się z kimś umawiasz
-No tak z Perrie,ona też jest w zespole i bierze udział w X Factor
-Och,to fajnie - po drodze zabraliśmy jeszcze reszte chłopaków i po pół godzinie dało się słyszeć piski i krzyki fanów którzy na nas czekają pod studiem.No to się zaczęło,trochę się boję,ale raz się życie.

--------------------------------------------------------------------------------------)
Kto by się spodziewał że Dominik to taki wredny człowiek,mam nadzieję że podoba wam się rozdział,miłego czytania

CZYTASZ=KOMENTUJESZ


1 komentarz: