niedziela, 17 maja 2015

Rozdział 19

*Oczami Patrycji*

Odkąd wróciliśmy do domu z naszej randki cały czas płakałam,Harry mnie pociesza,ale to nich nie daje. Łzy mimowolnie wydostają się spod moich powiek.Cały czas mnie tulił i mówił że będzie dobrze,ale ja wiem że nie będzie dobrze.Najgorzej będzie wtedy gdy media się o tym dowiedzą i to dopiero będzie masakara.Wtulam się bardziej w Harrego i ziewam,wymęczył mnie ten dzień
-Skarbie,jesteś śpiąca? - zapytał troskliwie Hazz i pogłaskał mnie po plecach
-Tak i to bardzo,ale jeszcze muszę się wykąpać i nie chce mi się.Wykąpiesz mnie? Plose - zrobiłam minę małego pieska i wyciągnełam do niego ręce,te dwie rzeczy zawsze działają.
-Tak,wykąpie cię,ale poczekaj tu chwilę. Pójdę ci nalać wody -
wstał z łóżka i poszedł do łazienki,po chwili słyszałam szum wody.Jakieś 5 minut później wrócił do pokoju,wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki,postawił mnie na ziem i zaczął mnie rozbierać.Nie wstydziłam się przed nim stać naga,ponieważ już raz mnie widział nago.Ja jego też.
-Wykąpie się z tobą,dobrze? - powiedział Hazz
-Dobrze,to rozbieraj się -odpowiedziałam,czując że robię się czerwona na twarzy.Po chwili oby dwoje byliśmy już w wannie.Położyłam się na klatce piersiowej Harrego,przymknęłam oczy i rokoszowałam się chwilą,ciepłą wodą i Harrym działają na mnie od stresująco.Po 15 minutach byliśmy już wykąpani, przebrani w swoje piżamy i leżeliśmy w naszym wspólnym łóżku.Próbowałam zasnąć przybierając różne pozy i wkońcu przybrałam swoją pozę wtulając się w Harrego i po chwili odpłynęłam w krainę Morfeusza.

*Następny dzień,oczami Harrego*

Obudziły mnie promienie słoneczne i czyjeś ręce na moim torsie.Spojrzałem na mój tors aby zobaczyć czyje to są ręce i to były ręce mojej kochanej Pati,która słodko sobie na mnie spała.Mógłbym z nią tak leżeć godzinami,ale pęcherz wzywa.Delikatnie ściągnołem Pati z siebie żeby jej nie obudzić.Położyłem ją na łóżku,przykryłem kołdrą,pocałowałem w czoło i poszedłem załatwić swoje potrzeby.Gdy już załatwiłem swoje potrzeby,wróciłem do sypialni po swój telefon,żeby nie obudził jej gdy ja będę robić śniadanie.Gdy już miałem wychodzić zadzwonił telefon Pati,na ekranie wyświetlał się numer nieznany.Bez zastanowienia odebrałem
-Halo?
-Harry?No witaj rzekomo nowy chłopaku mojej dziewczyny
-Przepraszam bardzo,ale kim ty jesteś?
-Och,gdzie moje maniery,Dominik jestem
-Witaj,Dominik,co byś chciał?
-Coś ci powiedzieć,chce 15 tysięcy funtów i Patrycje,bo inaczej..
-Bo inaczej co?
-Zabije waszą przyjaciółkę,Lili,tak?
Gdy to usłyszałem,zamarłem.Musze powiedzieć Zaynowi i Pati że Lili została porwana przez Dominika.
_____________________________________________________________________________
Witajcie kochani!! Przepraszam że dawno nic nie dodawałam,ale miałam problemy z weną i poprawiam oceny bo jestem zagrożona z 2 przedmiotów.A tak z innej beczki,kto oglądał piątkowy wywiad chłopaków? Był boski.A więc,narazie to tylko Harry  się dowiedział gdzie jest Lili i dowiedział się o Dominiku,Patrycja miała mu o nim powiedzieć,ale on był pierwszy.Wow,ale mi długa notka wyszła,dobra kończę. Nie wiem kiedy będzie następny rozdział,dobra miałam już skończyć. To do zobaczenia ! :*

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

4 komentarze:

  1. super rozdział...oby tylko Lili się nic nie stało

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha jak czytam że główna bohaterka ma na imie Patrycja to czyje się jakbym ja przeżywała to opowiadanie tak w realu ;)
    Czekam na nexta :D
    Pozdrawiam Pati ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabiję tego Dominika,wezmę Zayna i mu tak dupę obijemy gorącą patelnią.Harry powiedz Zaynowi!Pati nie przejmuj się,Lili jest dzielna i nie pęka xD Życzę weny i czekam na nexta,szybko komentarz nie dodałam ale ok

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział
    zapraszam do siebie
    http://aniol-stroz-by-blackangel.blogspot.com/2015/08/prolog.html

    OdpowiedzUsuń