sobota, 19 marca 2016

Imagin z Louisem #9

Uwielbiam sport,a w szczególności piłkę nożną. Uwielbiam ją ! Co wieczór oglądałam z tata mecze naszej ulubionej drużyny piłkarskiej i również chodziłam na mecze na stadion.Różnica między oglądaniem meczu w domu,a na stadionie jest kolosalna.Na stadionie jest o wiele fajniej bo czuć te emocje ,można też zobaczyć więcej rzeczy i szczegółów niż w telewizji.Gdy słyszę że jest u nas mecz, to znaczy mam na myśli że na stadionie, to od razu biegnę do taty i mówię mu żeby kupował bilety przy samej murawie.Zawsze marudzi że przy murawie nic nie widać,ale i tak kupuje bilety tam gdzie chce siedzieć.A dlaczego chce siedzieć tak blisko murawy? Po to żebym mogła podziwiać mojego ulubionego piłkarza który jest moim najlepszym przyjacielem od podstawówki.Ma na imię Louis Tomlinson i gra w Doncaster Rovers na pozycji napastnika,jest świetnym piłkarzem i interesują się nim inne kluby.Super by to brzmiało że mam przyjaciela który gra na przykład w Manchester United lub w innym klubie.Czasem żartuje z moim tatą że Louis powinien nam załatwić karnety na cały sezon.

-Wiesz co ,tato? To nie jest zły pomysł,zapytam się go dziś w szkole czy mógłby nam załatwić

-Okej,tą sprawę zostawiam tobie, a teraz idź do szkoły bo się spóźnisz - tata miał rację,zaraz się spóźnię i nie pogadam z Lou o tych karnetach na mecze.Wyszłam z  domu i zaczęłam biec do szkoły bo do lekcji zostało mi tylko 15 minut. Wbiegłam do szkoły cała zdyszana i oczywiście musiałam na kogoś wpaść 

-Bardzo przepraszam,ale cię nie zauważyłam - przeprosiłam osobę na którą wpadłam

-Następnym razem patrz gdzie leziesz,brzydulo - już wiedziałam do kogo należy ten głos,jest to Samantha ,piękność naszej szkoły i zarazem dziewczyna Louisa.Nikt jej nie lubił,no oprócz swojej grupy którą nazywamy plastikami.

-Samantha,nauczycielka cię woła! - Louis mnie uratował,dzięki bogu.Plastik odszedł i podszedł do mnie

-Wszystko gra? - podał mi rękę i pomógł mi wstać

-Tak,wszystko jest okej.Mam do ciebie pytanie, mógłbyś mi i tacie załatwić karnety na twoje mecze?

-Jasne,zapytam trenera i dam ci znać,a teraz chodź na lekcje - jak powiedział tak zrobiliśmy.Dzień w szkole minął mi bardzo szybko,obyło się bez docinków plastików co było dla mnie dziwne

-Tato,jestem w domu! - krzyknęłam gdy weszłam do domu,ale nie usłyszałam odpowiedzi od taty.Poszłam do salonu i zobaczyłam siedzącego Louisa i mojego tatę rozmawiających o piłce nożnej.

-Hej wam - powiedziałam

-Cześć,patrz co Louis załatwił - tata pokazał mi karnety które Louis załatwił od trenera

-Na pewno się nam przydadzą - powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać.Przyszły sezon będzie najlepszym sezonem.

*Miesiąc później*

Już od miesiąca chodzimy na mecze Lou, oczywiście siedzimy na sektorze przeznaczonym dla rodzin i przyjaciół piłkarzy. Wprawdzie jest gorszy widok na boisko,ale i tak jest dobrze.Zapomniałam powiedzieć że Lou zerwał z  Samanthą i teraz to ja jestem jego dziewczyną.Poprosił mnie o bycie jego dziewczyną na boisku przy kilu tysięcznej publiczności,tego dnia nie zapomnę do końca mojego życia i teraz mogę powiedzieć że warto mieć jakiegoś ulubionego sportowca,może kiedyś tak się stanie że zostaniesz jego żoną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz