piątek, 26 grudnia 2014

Rozdział 17

Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno w nieznanym mi pokoju.Podniosłam się i rozejrzałam.Hm...co ja tu robię?!Poniszczone ściany,brak mebli,tylko to głupie łóżko.Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie dłonią w pasie. Spojrzałam na osobę obok mnie.Nigdy bym nie uwierzyła,że leży obok mnie Zayn Malik z 1D. Jego rozczochrane włosy i lekki uśmiech obudziły stado motyli w moim brzuchu.Ale chwilę...spojrzałam pod kołdrę,a tam spostrzegłam,że jestem naga,Zayn też.Nie to nie jest to co myślę! Wstałam z łóżka,a moja głowa chyba chciała wybuchnąć.Zabalowałam,to pewne. Gdy zbierałam swoje ubrania ujrzałam zużytą prezerwatywę w koszu.O mój Boże!Ten chłopak,który ma miliony kobiecych serc wybrał mnie...Matko tak! Uśmiech nie schodził z mej twarzy do czasu,gdy do Zayna nie przyszedł sms:

Nic nie warta...ma racje.Łzy płynęły po moich policzkach.Tak pewnie chodzi im o Perrie z LM.Jak ja mam się z nią równać?Ona ma sławę i wszystko,a ja stary telefon,który już nawet nie wibruje. Spojrzałam na Zayna,a serce pękało.Gdybym mogła zostałabym tu,dotknęła jego miękkich włosów i patrzyła jak jego kąciki ust unoszą się w uroczym uśmiechu. Podeszłam do niego lekko pomasowałam kciukiem jego polik,a następnie złożyłam delikatny pocałunek na tych ciepłych wargach.Pojedyńcza łza spłynęła z mojego polika na jego malinowe usta. -Bądź szczęśliwy-wstałam,podeszłam do drzwi.Zdjęłam spinkę z włosów i rzuciłam ją za sb.Idę z łzami,złamanym sercem oraz ogromnym bólem.Żegnaj Zayn...rzeczywistość wzywa...

*Oczami Patrycji*
-Królewno,śniadanko-cichy szept i dobrze znany mi zachrypnięty głos spowodowały,że otworzyłam oczy.Nie żałuję tego.Stał obok mnie Harry w swojej piżamce z wąsami i trzymał tacę ze śniadaniem
-Sam robiłeś,Loczku?-zarumieniłam się,gdy spostrzegłam naleśniki w kształcie serca posmarowane dżemem truskawkowym i polane bitą śmietaną.Mniam
-Dla takiej dziewczyny jak ty to warto się starać-o matko te dołeczki...to tak onieśmiela
-Aż szkoda to zjeść-uśmiechnęłam się słodko.
-Dobra,pomogę-ukroił i delikatnie wsunął mi kawałek w usta.
-I jak?-spytał ciekawy.
-Znakomite-pocałowałam go w polik,a potem zjadłam wszystko co do okruszka.
-Kocham Cię-patrzył mi w oczy.
-Ja ciebie też-gdy nasze usta się zbliżały,mój telefon zawibrował. Dostałam smsa:

-O cholera!-Harry patrzył na mnie ze zdziwieniem.
Wybrałam numer Lili,ale nic nie odpowiadało.Wyłączyła telefon...boję się.
-Co jest,Patuś?-spytał zatroskany Loczek.
-Zayn przeleciał Lili,a ona uciekła.Boję się-objął mnie i poczułam to ciepło oraz bicie serca tego cudownego człowieka.
-Uwierz mi ona da radę.W końcu to Lili.A my mamy plany-potarł moje plecy dłonią.
-Jakie?-spojrzałam na niego spod mokrych od łez rzęs.
-Lody i kolacja-wstał z łóżka
-Ubieraj się i nie ma ale...-pokiwałam głową na tak
Harry wyszedł,a ja wyjęłam z szafy zestaw.

Ok,tak mogę iść
Po 15 minutach zeszłam na dół gotowa.
-Wow,ja to mam szczęście-Harry uśmiechnął się i złapał mnie za dłoń.
Szliśmy razem,a nasze oczy co chwila się spotykały.Nagle zauważyliśmy pana z Lodami.Harry podbiegł do niego i kupił mi moje ulubione czekoladowe lody.Szliśmy przez park,czasami siadaliśmy na ławce.Gdy nastała noc Loczek związał mi oczy i prowadził.O dziwo nie bałam się...ufam mu.Nagle zatrzymał mnie,a potem rozwiązał opaskę na oczach.Matko to kolacja pod gwiazdami!
-I jak?-jego oczy błyszczały jak diamenty.
-To cudowne!-rzuciłam się mu na szyję,a on oplótł mnie dłońmi w pasie. Odsunęłam się,a on ukłonił mi się.
-Mogę prosić?-wyciągnął do mnie dłoń,którą chętnie przyjęłam.
-Nie mamy muzyki-Loczek zaczął śpiewać You&I.Oparłam głowę na jego silnym ramieniu i kołysaliśmy się w rytm piosenki. Mogę tu być całe życie,to moje marzenie...on nim jest!
-Wiesz,nie chcę mieć przed tobą tajemnic,więc ja boję się występów,dlatego zawsze przed każdym muszę kogoś przytulić lub zjeść banana-o cholera...teraz moja kolej?
-Ja...ja też mam...-właśnie,gdy miałam powiedzieć prawdę,zadzwonił mój telefon.Przyłożyłam słuchawkę do ucha.
-Pati,Lili wyjechała!-usłyszałam szloch Nialla.Lili,gdzie jesteś?!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wow, to się porobiło, jak myślicie gdzie Lili wyjechała? A tak wogle to życzę wam wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku! Mam nadzieje że podoba wam się rozdział, piszcie w komentarzach jak wam się podoba. Kocham was misie!😚

CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Patifun123

1 komentarz: